11.04.2013

surprise!

Everybody's looking at me,
Everybodys staring at me.
What do I do now?


Dzisiejsza zaplanowana przez A. wycieczka okazała się strzałem w dziesiątkę, odrywając na kilka godzin od monotonnych i codziennych spraw. Odłożyłyśmy na bok zmywanie, sprzątanie, gotowanie (niestety trzeba było to zrobić po powrocie, bo oczekujemy gościa ;d) i wybrałyśmy się w około pięciogodzinną wędrówkę w poszukiwaniu stadniny konnej.
Pogoda początkowo wydała się nie sprzyjać, ale później się rozpogodziło :) Otoczenie lasu, ptaków, promieni słońca wprawiało w odprężający nastrój. Aż można szczerze pozazdrościć tym ludziom, którzy mają dom w pobliżu tego raju. :)
Piękne tereny, z dala od hałasu i masy ludzi równie dobrze nadają się do jazdy konnej czy też na piknik. Osobniki płci męskiej grali w golfa (co było mi dane po raz pierwszy oglądać na żywo- stwierdzam, że po prostu trzeba to lubić).
Ciężko było, ale cel naszej wyprawy został osiągnięty! Nie znalazłyśmy koni w stajni, ani jej pobliżu, tylko na padoku. Troszkę zaniedbane i pozostawione bez opieki, były bardzo łagodne, mimo iż długo trzeba było je nawoływać.
Na pewno tam jeszcze wrócimy! :)


These pictures are from a trip to the horse riding place.

We didn't find horses in the stable, but outside, on the paddock.
We were so happy and proud, that we didn't give up. We love horses so I hope we go back soon! :)
kurtka/ jacket no name
komin/ scarf no name
koszula/ shirt h&m
t-shirt atmosphere
spodnie/ trousers new look

torebka/ bag atmosphere buty/ shoes no name
 
 


Hugz! S.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz