6.06.2013

behind the scenes

Nie ma żadnych zdjęć
tylko pamięć chowa to
co jest
Miałam krótką przerwę na blogu spowodowaną przygotowaniami do pobytu w domku, ale już wracam.
Zasypię Was masą zdjęć na którą ZAPEWNE z utęsknieniem czekaliście!
Wszystkie składają się na jedną wspólna całość tego co działo się przed naszym wylotem. 15 godzin na lotnisku, gdzie ucinane drzemki w ciągu całej noc niestety nie dodały mi sił, tylko jeszcze bardziej otępiły. 3 wypite kawy A. złożyły się na najdłuuuuższy pobyt na lotnisku, o jakim nawet mi się nie śniło w najgorszym koszmarze. A to był koszmar. Ale już jesteśmy na miejscu. Cieszymy się pogodą, którą zapakowałyśmy w walizki i przywiozłyśmy, bliskością całej rodziny, grillowaniem, chilloutowaniem, relaksem, odpoczynkiem tego miejsca, które potrafi dać ukojenie od zgiełku miasta.
Słonecznego dnia Wam życzę!

I know that my blog had a SMALL break, but now I'm back!
For now one of my dream's come true and I'm so happy, because I am on holiday. I start planning my shopping here.
Now you can see pictures from behind the scenes.
How you can see I am a little bit obssesed with heels. I hope I will inspire your summer wardrobes.
Go behind the scenes with sendiwalkthisway!


 Kiss S.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz